Taxify – konkurencja dla Ubera

taxifySwego czasu pisałem o Uberze i taksówkowych aplikacjach, omawiając ich wady i zalety. Niedawno natomiast rozważałem kwestię, czy warto w ogóle posiadać samochód, jeśli się z niego często nie korzysta. Dziś natomiast o stosunkowo nowym graczu na polskim rynku w branży przewozu osób. Mowa o konkurencji dla Ubera – Taxifyu.

Co ciekawe, aplikację polecił mi kierowca Ubera. Na moje zdziwienie, że poleca konkurencję, odpowiedział, że jeździ w tym i w tym. Jak się okazuje, wielu kierowców tak robi.

Jaka jest przewaga Taxifya nad Uberem? Gdybym pisał ten tekst jeszcze miesiąc temu, pewnie rozpływałbym się w zachwytach. Przede wszystkim ceny były niesamowicie korzystne. Dzięki promocji -40% można było jeździć po mieście w naprawdę dobrych pieniądzach, które – w przypadku jeżdżenia we dwójkę – były dosłownie odrobinę tylko wyższe niż jazda autobusem. Teraz promocja wynosi już „tylko” 25%. Więc nie jest aż tak dobrze, lecz wciąż taniej niż w Uberze.

aplikacja taxifyDo niedawna również Taxify nie miał przeliczników w zależności od zapotrzebowania. Jak wiadomo, jazda Uberem w momentach bardzo dużego popytu na usługę zupełnie się nie opłaca. Tych przeliczników do niedawna nie było w Taxifyu. Teraz już niestety zostały wprowadzone.

Poza tym, co opisano powyżej, aplikacje są bardzo zbliżone i nad taksówkami wygrywają swoim usability. Możemy dokładnie zaznaczyć miejsce, gdzie chcemy, by transport przyjechał, wiemy, ile to zajmie, jak również – wiemy mniej więcej ile zapłacimy. Wadą jest mniejsza dostępność kierowców niż w Uberze, więc często zdarza się, że na transport trzeba poczekać 10-15 minut.

Sam korzystam ze wszystkich możliwości – Ubera, Taxifya, a także z pospolitych taksówek. Warto jednak wiedzieć, jakie mamy opcje. Czasem liczy się czas, a czasem cena. W zależności od sytuacji możemy wybrać dogodny dla siebie transport.